wtorek, 12 czerwca 2012

Żar

Na pewno każdy z was jechał kiedyś samochodem, który stał przez długi okres czasu na słońcu. Wsiadamy do takiego pojazdu i czujemy ten żar ale zaraz otwieramy okna, drzwi i wietrzymy lub włączamy klimatyzację jak ktoś ma ale na początku i tak jest ten żar. Tutaj właśnie jest taki żar z tym, że nie ma go jak wywietrzyć bo tu jest to 41 stopni powyżej zera. W Finlandii to budują sauny by się tak posmażyć a tutaj nic nie trza robić, żar z nieba leje się gratis i trzeba chłodzić.

Przy śniadaniu dowiedziałem się poprzez wyglądanie przez okno, że pod moim hotelem jest dworzec autobusowy co ucieszyło mnie niezmiernie. Teraz przy wcinaniu jajecznicy mogę pooglądać na podjeżdżające Yutongi, Daewoo i inną chińszczyznę. Bo o ile jeszcze w środkowej Europie bardzo jest żywa pamięć o pewnej węgierskiej marce autobusów i o tym, że do Kuwejtu swego czasu trafiło trochę produktów tej fabryki to samych produktów ikarusa nie udało mi się zaobserwować. Na ulicach wśród autobusów króluje dalekowschodnia egzotyka.
Taken from transport.wroc.bizTaken from transport.wroc.bizTaken from transport.wroc.bizTaken from transport.wroc.biz
Jednak pomimo bliskości dworca autobusowego nie zdecydowałem się na podróż autobusem tego dnia ponieważ umówiłem się wcześniej z lokalsem by mnie podwiózł do celu podróży. Umówiłem się z nim na dziewiątą i punkt 10:30 Fahid przyjechał po mnie autem - a jakże klimatyzowanym i pojechaliśmy ogarniać technologie w służbie ludzkości.
Po skończonej pracy zostałem odwieziony do hotelu i w sumie na tym zakończyłem dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz