piątek, 3 lutego 2012

Naokoło autobusem

Dzisiaj poznałem autobusy bo znudziła mi się kombinacja 8+U2 i zastosowałem kombinację 45+65. Jako tabor służą tu pojazdy firmy man, mercedes-Benz i... solaris. Z czym tego ostatniego są śladowe ilości (dokładnie 3 sztuki). Autobus jak to autobus, paski im nie piszczą i w autobusach jak i tramwajach oraz metrze czuć że działa ogrzewanie. To nie świniowozowata 105tka z dziurami jak szyb kopalni Andaluzja. Do autobusów w Norymberdze wsiadamy przednimi drzwiami i okazujemy bilet kierowcy. Niektórzy są nim zainteresowani ale większość niekoniecznie. Wysiadamy naciskając przycisk drugimi lub trzecimi drzwiami. Jak nie naciśniemy to przystanek miniemy. Stan techniczny pojazdów tu jeżdżących jak dla mnie bez zarzutu na ile pasażer może to ocenić.  Nie tłucze się, nie telepie, nie ma wybitych amortyzatorów, drążków, końcówek etc.  da się jeździć i podejrzewam, że równie dobrze prowadzić.
Taken from transport.wroc.bizTaken from transport.wroc.bizTaken from transport.wroc.biz
Ponieważ w robocie wyszliśmy na prostą to miałem czas przejechać się po wiadomościach z Wrocławia. SMG dostało kopa. okazało się, że nie ma kasy na kontenery, czumuś w akcji. Już wiem dlaczego Niemcy mówią "Polnisze wirtszaft"...
Mróz ma swoje dobre strony. Nie mam w hotelu lodówki więc wystawiam piwo na parapet, czekam pół godziny i delektuje się Erdingerem w odpowiedniej temperaturze. W ogóle tu jest fajnie... wpadam do Netto po drugiej stronie ulicy a tam Paulaner, Franciskaner, Warsztainer, Erdinger i różne inne fajne piwa, których nazw nie pamiętam. Pogubić się można! Jak pomyślę, że za dwa tygodnie rzucą mnie do Finlandii gdzie będę pociągał obrzydliwe Karhu to aż mnie skręca.


Taken from transport.wroc.bizTaken from transport.wroc.bizTaken from transport.wroc.bizTaken from transport.wroc.bizTaken from transport.wroc.biz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz