wtorek, 21 lutego 2012

Uwaga na sople

Odwilż, którą zobaczyłem w Helsinkach dotarła i tutaj. Zamiast białej poduchy mamy chlapę i syf. Wszystko jest tak brudne, że redaktor Harłukowicz by się pewnie wybrudził.
Należy pamiętać, że Finlandia to kraj jezior.
Dzień jak codzień, na rano do pracy a po pracy rekonesans. Wiele rzeczy można mówić o Finlandii, że zimno, że drogo, że pusto i za wyjątkiem drewna i śniegu nie ma niczego do zaoferowania ale nie można odmówić Finlandii uroku. Przepiękna przyroda, która może ująć nawet takiego technokratę jak mnie i przede wszystkim urocza architektura. Nie wiem jak oni to robią ale cały ich kraj wygląda jak nowe mebelki z ikei i niezależnie od tego czy to jest drewniany domek z początku wieku czy nowoczesne budownictwo jeszcze świeżym tynkiem pachnące. Obeznany człowiek w stylach i kierunkach budowania by pewnie znalazł dużo mądrych słów na opisanie piękna fińskich budowli ale ja napiszę tylko, że mi się one bardzo podobają. I podoba mi się jeszcze jedna rzecz, nawet nowe tutejsze osiedla stanowią zamkniętą i zorganizowaną całość uwzględniającą różne potrzeby mieszkańców czyli od parkingów do placu zabaw a miejsca takie jak międzyblokowe bagno (mieszkańcy Poleskiej wiedzą o co chodzi) się tu prawie nie zdarzają.
Dwa pojazdy marki volvo na tle ceglastej zabudowy. 

Drewniane domy w Helsińskiej dzielnicy Kappi

Nowo budowany blok w Tampere

Bywsze tereny portowe w Helsinkach są odzyskiwane i przebudowywane na dzielnice mieszkaniowe

Fiński panelak o niewyszukanej jak na ten kraj fasadzie

Wydaje mi się, że dbanie o przestrzeń publiczną jest jakimś miernikiem stopy życiowej i ucywilizowania danego społeczeństwa a Finlandia pod tym względem naprawdę błyszczy. To co tu zaprezentowałem to ledwie niereprezantatywny kawałek bo temat jest obszerny na kolejny blog.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz